
Niby bym nie przewidział, że dwa najmocniejsze, polskie przekleństwa będą początkiem tekstu piosenki Rosjan, która szybko przekroczyła 3 miliony odtworzeń na YouTube.
Kurwa mać, czyli jak Little Big podbił polskie uszy
Czy kiedykolwiek przyszło Wam do głowy, że nasze najbardziej soczyste, polskie przekleństwo mogłoby stać się międzynarodowym, muzycznym hitem? No właśnie. Ja też bym nie przewidział, że wschodni sąsiad rzuci nam taki „tekst”, który z miejsca wbija się w głowę i robi furorę na YouTube, przeskakując w moment 3 miliony odtworzeń. Little Big wziął na warsztat słowo, które każdy Polak zna, choć nie każdy używa.
Zastanówmy się jednak chwilę – dlaczego akurat „kurwa”? Dlaczego nie jakieś neutralne „cześć” czy „dzień dobry”? Czy dlatego, że „kurwa” to uniwersalny komentarz do każdej życiowej sytuacji? Rozlejesz kawę na biały obrus? Kurwa. Zobaczysz ceny masła w sklepie? Kurwa. Usłyszysz, jak Rosjanin śpiewa piosenkę zaczynającą się od „kurwa”? Kurwa, co tu się dzieje!
Ależ to jest pięknie fonetyczne „rrrrrrr”
Ktoś świetnie wyczuł naszą agresywność językową i stworzył z niej hymn frustracji, zaskoczenia i jednocześnie genialnej prostoty. I choć trudno powiedzieć, czy Little Big celowali w rozbawienie Polaków, czy po prostu rzucili najbardziej chwytliwą linijkę w historii swojego zespołu, jedno jest pewne – niesie się. I niesie się pewnie dlatego, że „rrrrrrr” w tytułowym słowie jest zaintonowane z jakąś taką, meksykańską żarliwością i melodyką, której sami byśmy w nim pewnie nie zauważyli.
Koniec końców, jeśli piosenka zaczyna się od „kurwa” i jednocześnie wywołuje uśmiech zamiast oburzenia (choć oburzenie też, wiadomo – co człowiek, to ocena), to mamy do czynienia z fenomenem. I dowodem na to, że nasza piękna, polska mowa jest pełna niespodzianek, które potrafi sobie przywłaszczyć nawet Rosjanin. Tylko czemu ten Putin u was rządzi, nosz KURWA MAĆ!