Piękny dowód na to, że nie trzeba mieć wielkiej firmy, aby mieć naprawdę dobrą nazwę.
Dwa słowa, które mają (ukrytą) moc. Raz, że obiecują sielską atmosferę. Dwa, że anielskie powiązania, nie są dalekie od powszechnie znanej frazy „niebo w gębie”. Ale nawet jeśli to niebo jest zbyt daleko idącą nadinterpretacją – sam anielski kontekst nadaje restauracji jakiejś magii i jest taki… aż chce się wejść. Naturalność tej nazwy wybitnie wyróżnia ją zarówno spośród „kreatywnych” poplątańców (na których można język połamać), jak i spośród nadętych nazw rodem z wyobraźni Gesslerowej (typu maksymalnie obciachowej „Willi pod złotym ziemniakiem”). Krótko mówiąc: „Sielsko Anielsko” to fajna nazwa i już!
Zalety nazwy:
- Rym ułatwiający zapamiętanie nazwy
- Bardzo pozytywny kontekst
- Wykorzystanie dwóch bardzo miękkich (i znaczeniowo i brzmieniowo) słów
- Dobre przeniesienie idei ciepłej, sielskiej restauracji
- Nazwa wyróżniająca się w branży, bez nadęcia, sympatyczna
Minusy:
- Nie jest to nazwa unikatowa, noszą je restauracja w Lublinie, Łodzi, agroturystyka na Kaszubach i pewnie ktoś jeszcze
Related Posts