Jak już organizować akcje społeczne, to koniecznie: dobrze nazwane. Najlepiej tak dobrze, jak akcja „Orzeł może”.
Dziś, czyli 2 maja (w Dniu Flagi) rozpoczyna się akcja społeczna „Orzeł może”, która ma na celu, jak piszą jej organizatorzy: „przekonać Polaków do okazywania życzliwości, optymizmu i wiary we własne siły.”
Trzeba przyznać: pod taką ideologię, nazwa trafia idealnie. Mamy w niej narodowy symbol, orła (zwykle, wizerunkowo rozdrapywanego), który tutaj, już na poziomie nazwy jest wyluzowany i faktycznie „może nie musi”. Pozytywne jest przede wszystkim to, że nazwa ucieka od nudnej sztampy, nie zawiera górnolotnych słów i brzmi po prostu sympatycznie, dzięki czemu w naturalny sposób buduje wiarygodność pozytywnego przekazu akcji.
Zalety nazwy:
- Prosta, unikatowa, konkretna nazwa kampanii społecznej
- Rym („orze” / „oże”) ułatwiający zapamiętanie
- Brak martyrologii, nazwa na luzie i z uśmiechem
- Dwa bardzo krótkie słowa
- Oryginalna, nie wyświechtana zbitka słowna
Wątpliwości:
- brak
Related Posts