A może seks analny w laboratorium medycznym?
Preferencje seksualne to rzecz jasna: bardzo indywidualna sprawa. Ale chyba niekoniecznie wybierając lekarza (różnej specjalności: nazwa jest „modna” w branży medycznej) oczekuje się namingowej obietnicy penetracji tylnej części ciała. Bez wazeliny: boli ta nazwa, oj boli.
Nazwa odrobinkę broni w przypadku punktów analiz medycznych (częstsze wykorzystanie), jednak i w tym wykorzystaniu nie jest to szczęśliwy wybór. Badania przez odbyt oczywiście mogą być częścią oferty, ale czy są na tyle przyjemne, żeby robić z nich kluczowy, przemycony już w nazwie benefit firmy?
Zalety nazwy:
– jest jednowyrazowa
Wady nazwy:
– wulgarne, slangowe frazy „być robionym w dupę”, „robić komuś koło dupy”, „zrobić z dupy jesień średniowiecza” nabierają w tym kontekście nowego znaczenia
– brak pozytywnych skojarzeń z benefitami, wyróżnikami tak nazwanych punktów medycznych
– nazwa nie jest unikatowa – anal z medycyną łączy co najmniej 8 firm